3.03.2014

Kolczyki w sosie własnym

Przedstawiam kolejne sztywniaki, pełniące rolę nowej porcji obiadu na suto zastawionym stole mojej sztywniakowej rodziny*. Choć przyznam szczerze, że to noworodki, które wypączkowały dużo później,
niż rodzeństwo  zapowiadane w grudniu. A jak wiadomo, dzieciaki coś w sobie mają - zamrugały zalotnie
i odrazu doczekały się udziału w kolejnej edycji sztywniaków w środowisku naturalnym :)


*Wiedziałam, że prędzej czy później musi się wydać, że myślę tylko o jedzeniu...

4 komentarze:

  1. Fajny musi być ten obiad i zastawa w sztywniakowym świecie. Zazdroszczę :)
    pozdrawiam,
    Agata
    www.inaurem.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowe cekiny w akcji wyglądają obłędnie! A zdjęcia na modelkach, w naturalnym środowisku są zdecydowanie wskazane. Chociaż i tak jestem zdania, że na żywo są najpiękniejsze (kto nie wierzy, że to możliwe, niech sam sprawdzi!) i żadne zdjęcie tego nie odda. Kolory bajkowe jak zawsze ;)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne prace!
    Zapraszam na Candy http://rybkazet31.blogspot.com/2014/03/candy.html

    OdpowiedzUsuń