Wyszywanie sztywniaków zawsze daje mi mnóstwo radochy. Może dlatego, że lubię rozweselać ich sztywną naturę, tak jak rozweseliłam tę parę. Fasetowane koraliki w jasnym granacie (?) z kolorową
i chabrową otoczką świetnie nadają się na ponure dni. Mnie pasują idealnie do grubego czarnego swetra z długimi rękawami i kubka gorącej herbaty popijanej z wysokiego, ceramicznego kubka.
P.S. Czy Wy też macie takie małe przyjemności jak na przykład patrzenie na proces mieszania się kawy z wlewaną śmietanką? :)
Piękne :) i w dodatku w moich ulubionych kolorach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Czyli trafiam w gusta? :D Dziękuję!
UsuńTakie już.. zimowe można powiedzieć :D piękne :)
OdpowiedzUsuńZimowe? A o tym nie pomyślałam. Chociaż rzeczywiście, z puchatym śniegiem też mi współgrają :) Dziękuję!
UsuńBardzo ładnie się prezentują :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, dziękuję! :)
UsuńPiękne są te kolczki! Uwielbiam :)!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji oznajmiam, że trójkątowa koperta już do mnie dotrała :). Dziekuję! Instrukcje do do dalszej "współpracy" nadejdą pocztą :)
Już miałam w ręce, już wychodziłam z domu, już szłam słać, aż tu na mnie spadło jak grom z jasnego nieba: zdjęcieee! :D Dziękuję też! Czekam niecierpliwie i już zacieram ręce :)
Usuńwitam ,
OdpowiedzUsuńwitam sąsiadkę z Wielkopolskiego :-)))))
fajne te kolczyki ale mieszanie się kawy ze smietnaką jest wspaniałym widokiem ...uhm :-)
pozdrawiam ciepło i zapraszam częściej po sąsiedzku :-)
Takie małe, a ile radości!!! :) Również się podpisuję pod opinią, że to wspaniałości ;) Za to o tych swetrach i tej całej zimie nie marzę, bo jak na razie leżę chora w łóżku i tęsknię za latem. A jak dla mnie, to takie kolczyki równie dobrze wpisują się w letnie klimaty ;)
OdpowiedzUsuńOjoj, no to zdrowia Tobie dużo! Za zimą ja też ani ciut nie tęsknię, choć swetry bardzo lubię :) Kolczyki na lato myślę, że też dają radę. Chociaż dla mnie z czernią nierozłącznie :)
UsuńPrzecudne, prawie tak jak te które mam od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno właścicielka jest zadowolona.
Łaa, dziękuję, miło mi! A właścicielką jak narazie jestem ja, choć tylko bierną, bo zrobiłam z nich kolczyki, a nie klipsy. Chociaż trzeba przyznać, że tak, jestem z nich zadowolona :)
UsuńWpadłam tu z rewizytą , bardzo fajne robisz rzeczy . Kolczyki świetne . Zapraszam do siebie częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Sztywniaki! Haha fajne! A jeśli chodzi o drobne przyjemności to sama nie wiem... Chyba gapienie się na rybki w akwarium. Nie da się mnie od tego oderwać. Pewnie dlatego sama ich nie mam, bo nie robiłabym niczego innego.
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu ja nie mieszkam przy torach kolejowych :D
Usuń