14.10.2013

Czerwień wszędzie

Postanowiłam, że z projektów do Art-Piaskownicy będę czerpać "pełną gębą", będę się kłaniać słowu 'wyzwanie' i będę wyzywać samą siebie. Zaczęłam więc od nauki tworzenia pięknego, światełkowego bokeh. Może nie wyszło tak piękne, jak sobie je wyobrażałam, jednak zadowalająco na pierwszą próbę. No a ponadto umieściłam w mozaice same fajne te czerwone rzeczy. Kubek wypełniony po brzegi śmietanką to już radość bez wyjaśnień. A do tego jesienna pyracantha, która występuje też w wersji pomarańczowej (i pięknie wygląda w każdej możliwej postaci wykorzystania, choć moja już nie pierwszej świeżości) i zeszytowa wersja interdruku, która porwała mnie w całości - oprócz kropek są jeszcze paski. Jak trafnie ujęli by to brytyjczycy - last but not least, nie było mowy, żeby przy takiej okazji nie sfotografować płyty The Red Album Weezera. A własnoręcznie malowane pudełko na koraliki leży tam w celach mocno metaforycznych.


Jeszcze krzyknę: help! Czy tylko mnie blogger ostatnio tek szaleńczo nasyca zdjęcia?

4 komentarze:

  1. Witam :) Bardzo fajny czerwony kolaż :) lubię takie zestawienia :) Twoje podejście jest genialne - grunt to stawiać sobie wyzwania! Pozdrawiam i dziękuję, za odwiedziny na NIAF NIAF, zapraszam do obserwowania :) Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli Ty też nie mogłaś przejść obojętnie obok tego zeszytu. Paskowy też mam w swojej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież, że nie! A jedne paski też mam. Było jeszcze dużo innych już taaaakich fajnych kropek i pasków, ale wszystko w linie :(

      Usuń
  3. Uwielbiam takie klimaty. A zeszytów takich kupiłam z piętnaście ( czyli wszystkie co były w sklepie ) i też wspominałam o nich na blogu... Fajnie było zobaczyć też u ciebie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń