Zawsze lubiłam pleść bransoletki z muliny. Wprawdzie wszyscy wokół mnie pletli przeróżne zygzaki, wężyki i inne niestworzone rzeczy, a moje stadium rozwoju nigdy się nie rozwinęło i do dziś umiem tylko najzwyklejszy i najprostszy na świecie skośny (?) ścieg (nawet jodełka mnie przerosła), ale ileż to było radości! Jednak powszechnie wiadomo, że jak człowiek rośnie, to i punkt widzenia się zmienia.
Moje widzenie przewidziało nową opcję (no dobra, coś podobnego gdzieś mi się obiło kiedyś o oczy),
czyli mulina bez supełków. No i taką trochę na czasie, ze srebrnymi dyndadełkami i co toto tam jeszcze.
Moje widzenie przewidziało nową opcję (no dobra, coś podobnego gdzieś mi się obiło kiedyś o oczy),
czyli mulina bez supełków. No i taką trochę na czasie, ze srebrnymi dyndadełkami i co toto tam jeszcze.
Niestety bransoletki są kolejną ofiarą syndromu "nie miałam czasu na dobre zdjęcie zanim odeszły",
no ale jak to mówi piękne przysłowie, lepszy rydz niż nic:
no ale jak to mówi piękne przysłowie, lepszy rydz niż nic:
Dyndadełek niestety nie widać, ale trzeba mi uwierzyć, że one naprawdę tam są. Odrobinę widoczne metalowe elementy z kwiatkami, to zady słoników z podniesioną trąbą, a pozostałe dwie mają małą rączkę Fatimy. Naprawdę!
Pozdrawiam bardzo (aż za bardzo, uff) gorąco,
Zwykły Człowiek
Śliczne! Mi się bardzo podobają. Są takie kolorowe! Co do dyndadełek wierzę na słowo,że są ;)
OdpowiedzUsuńSą świetne! Połączenia kolorystyczne i styl totalnie w moim guście. Trzymasz fason Zwykły Człowieku :)!
OdpowiedzUsuńHa, dziękuję! :D Chociaż to taki myk, żeby wyglądało, że coś robię, a tak naprawdę to bransoletki są sprzed paru miesięcy, a ja tłukę do głowy definicje matematyczne. Tylko ciiii! :)
UsuńBardzo ładne i super dobrane kolory!
OdpowiedzUsuńJa je uwielbiam nawet bez tych dyndadełek. Zakochana jestem w Twoich pracach :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza jest ta zielono-niebieska, bo jedne z moich ulubionych kolorów.
A może zrobisz taką bransoletkę jak te i zamiast srebrnego dyndadełka, jakiś mały filcowy owal z cekinami? Według mnie to byłoby cudne.
pozdrawiam,
Ag.
Ojej, pochlebiasz mi! Taka duma, z twoich ust! :> Cóż za jedność myśli, też najbardziej lubię zielono-niebieską. Owal z cekinami? Masz na myśli płaski, czy trójwymiarowy? Dziękuję za pomysł, nigdy czegoś takiego nie robiłam, na pewno coś pokombinuję. Pozdrawiam! :)
Usuńoj śliczne są!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCaterina, Kasiu, Pompolina: dziekuję bardzo! :)
UsuńHej! Twoje prace są świetne! WSZYSTKIE! Właśnie wpadłam na Twojego bloga (chciałam podziękować za komentarz u mnie), a tu takie cuda-wianki! Bardzo przyjemnie jest oglądać Twoje wytwory, mam nadzieję, że nie będziesz zła, jeśli się Tobą zainspiruję w moich pracach (choć pewnie w połowienie dorównają Twoim) - na pewno też o Tobie wspomnę ;)). Trzymaj się! :*
OdpowiedzUsuńO rany kochany, co ja słyszę! Miłe to szalenie, dziękuję Ci! :) A inspiruj się ile możesz, to będzie dla mnie komplement. I z ciekawością będę zaglądać co tam stworzyłaś :) Pozdrawiam!
Usuń