Projekt pierwszy to trzy amarantowe kwiatki. Obszyłam je dookoła jaśniejszą nitką w podobnej tonacji, żeby były bardziej kosmate. Wykonane z mojego ulubionego, gęstego filcu w kolorze amarantu,
którego nijak nie potrafię sfotografować. Bez względu na balans bieli, wychodzi inny niż w rzeczywistości, skubaniec jeden. Chociaż muszę przyznać, że na poniższych zdjęciach wyszedł wyjątkowo dobrze
i wyjątkowo prawdziwie - czyżby klątwa została przezwyciężona?
I znowu jestem oczarowana :) Wygląda na prawdę super, modnie i oryginalnie :D Powodzenia w wyzwaniu, trzymam mocno kciuki!!! ;)
OdpowiedzUsuńHa, dziękuję! :D
UsuńZnowu przepięknie! Też serdecznie życzę Ci powodzenia!
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi Ci z tymi zdjęciami, bo u mnie wszystko dobrze wygląda i od razu widać jaki to kolor :)
No mam nadzieję, że zrobisz następne, bo już się nie mogę doczekać ^_^
pozdrawiam,
Ag.
No, kolor na tych zdjęciach jest bardzo przybliżony, udało mi się. A zwykle wychodzi jakieś żółto-wściekłe okropne coś. Pewnie sobie pomyślał, że jak konkurs, to musi ładnie na zdjęciach wyglądać i jest ;)
UsuńWpadam na Twojego bloga i co widzę? Jak zwykle same cuda :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest!
Materializuj następne, bo nie mogę doczekać się efektu :)
Dziękuję! Z radością stwierdzam, że trzecia też już istnieje. Wzięłam się w garść :)
UsuńJa tam żadnej klątwy nie widzę, pewnie została przezwyciężona albo po prostu wcale jej nie było;). Widzę za to cudowną opaskę w przepięknym kolorze. I już się nie mogę doczekać kolejnych.Powodzenia w wyzwaniu! :)
OdpowiedzUsuńNie nie, ja po prostu bardzo się starałam, żeby nie pokazać tych zdjęć z klątwą :D Dziękuję!
Usuń