28.03.2013

Murphologia

Jeśli coś może się nie udać, to z pewnością się nie uda, mawiał Murphy. Ja za to stwierdzam, że tak jak najładniejsze fryzury powstają średnio pół godziny przed snem, tak najfajniejsze rzeczy przychodzą
w najmniej oczekiwanym momencie. I na dodatek od niechcenia.
Tę broszkę robiłam na szybko, nie bardzo zastanawiając się co właściwie wyszywam. I takim sposobem powstał mój ulubiony wzorek. Jak dla mnie, zdecydowanie wygrywa z tymi, nad którymi myślałam przez cały weekend. I gdzie tu logika? Z tyłu ciemnoszara, z przodu łososioworóżowa. A podłużne koraliki mienią się różnymi kolorami.
Konkluzja końcowa na dziś: w celu uzyskania pozytywnego efektu końcowego - nie myśl.


Zupełnie bezmyślne i kosmate pozdrowienia,
Z-Cz

Bonus: "Z uszkodzonej dyskietki odzyskasz wszystkie dane prócz tych, które na niej się znajdują"

3 komentarze:

  1. Świetne zdjęcie jeszcze świetniejszej broszki, tyle Ci powiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeej! Jak się podmówisz co do kolorów, to może Ci na urodziny taką uszyję :D

      Usuń
  2. Jest prześliczna :) Faktycznie wzorek genialny :)

    OdpowiedzUsuń