Kiedy w niedalekim środowisku pojawia się Mały Człowiek, na filc zaczyna się spoglądać jakby zgoła inaczej. Filcowe arkusze mniej nagle wyglądają jak napakowane koralikami eleganckie brochy, a umysł patrząc na nie widzi już kolorowe tęcze, fioletowe słonie, oczobuzie, poduszki-serducha albo i chmurki z deszczem. Czyli wszystko to, co mogło by Małego Człowieka uczynić radośniejszym. Podpatrzony wcześniej pomysł kolorowego deszczyku z puchatej chmurki wydał mi się tak urokliwy, że zmaterializował się dość sprawnie, sprowadzając na mnie deszcz. Ale tylko kolorowy. A w notce dziś udział wzięły: filcowa chmura z garścią deszczyku na wstążkach oraz moje paznokcie, pt. wypróbowywałam kilka kolorów i nie chciało mi się ich już zmywać.
Wow super ta chmuraaaaaaa i te krople:-) zeby taki deszczyk kolorowy padał uuu to by było fajnie .
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają! :) Było by fajnie, zdecydowanie :)
UsuńAle chmura! Też planowałam coś podobnego zrobić, może kiedyś ;). Twoja wyszła super - cieszy oko i duszę.
OdpowiedzUsuńPoza tym widzę nowy banner - czadowy!
Dziękuję! I takie chmurne twory polecam bardzo! Przy dziecięcych rzeczach wyobraźnia zaczyna szaleć :) A baner to dumny twór Magdy, którego mieć i mnie jest dumno :)
UsuńWow zakochałam się w tej chmurce. Niesamowita !
OdpowiedzUsuńWow zakochałam się w tej chmurce. Niesamowita !
OdpowiedzUsuń