17.05.2013

Soczysty tryptyk

Zupełnie nie takie same, ale jednak takie same. Trzy najnowsze broszki śmiało puszczają oczka
ze zdjęć. I każda wdzięczy się równie radośnie. Tryptyk, który został już dyptykiem (dlatego tylko dwa zdjęcia - trzecia broszka się nie załapała), ale w parze wciąż niezmiennie pachnie owocami.





A w prezencie dla Jasiulowej, razem z brochą, przesłałam też takie malutkie, szafirkowe cebulki:


Ja dziękuję za prezent Aleksandrze!

7 komentarzy:

  1. Śliczne! :) Tak, zniknął, stwierdziłam, że łatwiej będzie mi prowadzić 2w1 bo kompletnie nie mam czasu na częste wychodzenie na sesje- przynajmniej na razie. ;) Tak więc kontynuacji kopciuszkowych zamyslów możesz się spodziewać na Lore Art. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam! Broszki super :). A serduszka na cebulkach są słodziutkie ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zastanawiałam się tylko - czy przez to szafirki też urosną w kształcie serduszek? ;>

      Usuń
  3. jeżeli ja jestem cierpliwa, to Ty przy swoich cudach musisz być Królową Cierpliwości ;) a juz na pewno Królową Koloru!

    piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Robisz filcowe cudeńka:) Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za miły komentarz, broszki fantastyczne, zwłaszcza fioletowo-niebiesko-szara :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. W odpowiedzi na Twój komentarz u mnie: Minerały kupuję w Skarbach Natury i wszelkie inne kaboszony też, drobnicę od jakiegoś czasu mogę kupić w sklepie stacjonarnym u mnie w Bydgoszczy (adres w zakładce 'o mnie'). Z tym klejem to było wesoło. Od początku używałam super mocnego kleju do drewna (dwu składnikowy) i kiedy ostatnio kupiłam nową butelkę, ze zdziwieniem odkryłam, że klej nieprzeterminowany jest tak mocny, że trzeba uważać gdzie się co kładzie :) Także najlepsze są kleje do drewna i tego typu powierzchni.

    OdpowiedzUsuń