11.01.2015

Brochowymiennik

Do moich małych kolczyczków z fuksją, które były jednymi ze zwieńczających ubiegły rok, dokomplecikowała się wtedy, ukrywana dotychczas okrągła brocha. W moim odczuciu brocha jest nieco mniej frywolna i ma w sobie jakiś cichy pierwiastek powagi. Tak myślę. Nie wiem czy myśli tak też Basia z felt and ribbon, do której ten zestawik powędrował, jakkolwiek mam nadzieję, że się przypodobał. Ja zaś, w zamian za kosmate twory  (które na blogu rozbijam przez szyciowy marazm), dostałam broszki z decoupagu, przy których jakością Basia powaliła mnie na kolana i tym samym została moim decoupage'owym guru - z kolorowym lasem i tym czymś pięknym, co widzi niepozorny satelita (patrzcie, jakie fajne!). Do tego kolczyki z nieśmiertelną Audrey, sztywniaki w wersji basiowej i przeuroczy woreczek na drobiazgi, który sobie wymarzyłam :) My to się z Basią zawsze rozumiemy :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz