Obracam się jeszcze w ręcznych klimatach: tym razem cekinom doprawiłam szmaragdowe rogi (znaczy wstążkę) i oplotłam ciepłym chabrem. Po raz kolejny z empiryzmu zaznaczam - zdatna do samodzielnego wiązania :) Nie wiem, czy wersję tą nazywać letnią, ale z pewnością na lata!
P.S. Dodawanie muzyki ostatnio mi się bardzo spodobało :)
Śliczne kolory, wygląda przecudnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się w Twoich bransoletkach wiązanie kokardki jako zapięcie, a same kolory oczywiście piękne comme toujours :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agata
www.inaurem.pl